Mniej lubię te nocne pobudki, wędrówki do naszego łóżka i marudzenie. No ale jakoś i to przecierpię.
Do pokoju przez balkonowe okno wpadają jesienne promienie słońca.
Można by powiedzieć, że jest pięknie.
Ale nie jest.
Wu ma problemy w pracy.
A ja wciąż tęsknię.
Nie wiem na czym stoję.
Eh życie.
A ja gapa jestem, Już na początku widziałam, że przeniosłaś się na ten adres, ale nie zmieniłam go u siebie w linkach i całkiem o tym zapomniałam :/
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wiem, o jakiej tęsknocie piszesz. Wiem, bo sama czuję to od wielu miesięcy. Uczucia są skomplikowane i wielka szkoda, że nie mamy większej kontroli nad emocjami...
Niestety nie mam dla Ciebie żadnej dobrej rady w tym temacie, bo sama szukam wyjścia z tej sytuacji, ale jeszcze nie znalazłam żadnego magicznego sposobu.
No jakoś trzeba przecierpieć, bo nie zawsze nasze dzieciaki są miłe i urocze;)
OdpowiedzUsuńKurczę fajna dziewczyna z Ciebie, nie zasługujesz na ciągłe zamartwianie :( tylko co dalej?zostawić Wu i żyć samotnie? czy próbować dalej naprawiać? trzymam kciuki:*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znowu odnajdziecie siebie i wszystko będzie dobrze ;)
OdpowiedzUsuń